2012/09/23

Verva street racing

"Relacja" z pewnym opóźnieniem, bo wydarzenie to miało miejsce w ubiegłą sobotę. Było chłodno, ale atmosfera w okolicach ul. Senatorskiej na pewno była gorąca! I  nieco śmierdząca od zapachu palonych gum. Moje typy samochodowe to oczywiście futurystyczne Lamborghini, ale taką białą Carrerą 4S też bym nie pogardziła:) I oczywiście Audi! SLR, ewentualnie R8;) Po samochodowych popisach był spacer po starówce i belgijska gorąca czekolada na rozgrzanie. I piechotą do domku, czyli ruchu jak na jeden dzień całkiem sporo.
Tego dnia miałam na sobie sukienkę w pawie pióra kupioną na allegro za śmieszną kwotę 26 zł plus wysyłka (na metce było 80 euro) firmy Object - bardzo lubię ubrania tej i innych firm skandynawskich, o czym pewnie napiszę więcej innym razem. Sukienka ma dość fajną górę, trochę jak ramoneska i fajnie powiewa na wietrze. W wydaniu jesiennym połączyłam ją z cieniowaną skórzaną kurtką, ćwiekowanym paskiem i ciężkimi butami. Na tyle zrobionych pieszo kilometrów buty musiały być wygodne, ale zdaję sobie sprawę, że inne mogłyby wyglądać tu lepiej. Dla równowagi - "pozaciągany" szalik i koronkowe rajstopy.














pics by Robert

dress Object/allegro // boots dr Martens // jacket Zara // scarf Parfois // belt Mango // bag Mango

Brak komentarzy: