2013/04/28

Lady in red

Wybaczcie Moi Drodzy, nie mam dzisiaj weny do pisania. Stwierdzam też, że jeśli mam pisać jakieś oczywiste oczywistości w stylu "było dość ciepło, więc włożyłam dzisiaj czerwoną kurteczkę", to chyba lepiej się powstrzymać. Chociaż mam wrażenie, że często piszę tu jakieś banały:) Najważniejsze to: 1) zdawać sobie sprawę z tego, czego nam jeszcze brakuje, 2) starać się poprawić to, co nam nie pasuje, 3) uczyć się i nie zrażać. Mam nadzieje, że idę w dobrym kierunku i wkrótce uda mi się osiągnąć większą satysfakcję z tego, co prezentuję na blogu. Na pełną nie mam co liczyć - nie ten charakter.
A jednak wyszła całkiem długa notka:)

Forgive me Guys, I don't have mood for writing today. Sometimes it's better not to write anything rather than write something like "it was warm today, so I was wearing red jacket". But I have the impression I often write such banalities:) The most important things are: 1) being aware of your shortages, 2) trying to overcome your flaws, 3) improving and not disaffecting. I hope I am moving in the right direction and will get more satisfaction soon. I have no hope for the complete satisfaction - not this kind of a person.
And finally, not so short entry:)


  



2013/04/14

Shine bright like a diamond

Jestem absolutnie zachwycona opuszczonym warsztatem, który wypatrzyłam z Trasy Siekierkowskiej, i do którego na czuja udało mi się jakoś trafić, nawet nie błądząc zbytnio po drodze. Co do dzisiejszego stroju - miks różnych styli, czyli cekiny, sztuczna skóra (prawdziwa tylko na butach;), panterka, brokat i prążkowana bawełna. Brrrr.... brzmi przerażająco, ale moim zdaniem wyszła z tego całkiem zgrabna i niezwykle wygodna całość. Przede wszystkim dzięki ograniczeniu się do gamy czerni, bieli i ich połączenia, czyli szarości. Nie wiem, co ja ostatnio z tymi cekinami i brokatem, pogoda chyba sprawia, że jeszcze siedzę w karnawale;)

I am absolutely overjoyed with this abandoned car garage, which I discovered by accident. When it comes to my outfit - it's a mix of different styles as sequins, faux leather (real leather only on sneakers;), leopard print, glitter and cotton. Brrrr.... sounds weird, but in my opinion it turned out to be not so weird, but interesting and comfy. The reason is that I confined myself to black, white and grey. I don't know why I am so into sequins recently, but I think it's beacuse of the weather - I am still in the carnival;)




2013/04/09

Shiny high heels & socks

This trend for some of you might be controversial, and I have to admit that I also take today's outfit with a pinch of salt. And I strongly recommend to you doing the same:) Having fun and testing new combinations - this is what I really love in fashion. And tests not always lead to the satisfying results straightaway. And this is not always the aim. This season I love metallic trend, but I know it won't be an easy task to find metallic clothes in popular chain stores, because it is all about materials, and we know that materials is not the strongest side of cheaper stores. Which has the positive side - it won't be everywhere like for example black & white stripes, which I also like, but now I am a little bit tired with. 
But going back to the outfit... Today I mixed silver jacket, metallic heels (for 7 Euro!) and glittery socks:) I hope next time jacket and socks will be unnecessary;) Spring, come on!

Ten trend może wydać się części z Was mocno kontrowersyjny, przyznam, że i ja traktuję dzisiejszy outfit z lekkim przymrużeniem oka. Co i Wam radzę:) Zabawa i testowanie nowych połączeń - to jest to, co w modzie uwielbiam. A testy nie od razu prowadzą do w pełni satysfakcjonujących rezultatów. I nie zawsze muszą, nie to jest zawsze celem. Czasem celem jest sama droga. W tym sezonie podoba mi się trend metaliczny, ale wiem, że będzie trudniej znaleźć ciekawe metaliczne ubrania w sieciówkach, bo tutaj materiały grają pierwsze skrzypce, a wiadomo, że materiały nie zawsze są mocną stroną tańszych sklepów. Co ma i swoją dobrą stronę - trend nie będzie tak wszechobecny jak np. czarno-białe paski, które też bardzo lubię, ale powoli mam ich już dość. 
Ale wracając do tematu, dzisiaj pokombinowałam sobie z połyskliwą srebrną kurtką, metalicznymi szpilkami (kupione za całe 30 zł!) i brokatowymi skarpetkami:) Mam nadzieję, że następnym razem będzie na tyle ciepło, że obejdzie się i bez kurtki i bez skarpetek;) Wiosno, przyjdź!