2013/12/30

Baggy glam


Wybaczcie tę długą zwłokę z publikacją nowej notki. Okres przedświąteczny był u mnie mocno pracowity, świąteczny w rozjazdach po całej Polsce, a poświąteczny... totalnie mnie rozleniwił. Czas więc spiąć pośladki (które po świętach, jak to bywa, chyba zmieniły nieco kształty). Zdjęcia do dzisiejszego posta robiliśmy już dość dawno, pogoda była zdecydowanie mniej łaskawa, przemarzłam niemiłosiernie, ale dobrze, że nie jest to (chyba) widoczne na zdjęciach. W rolach głównych futerko (do którego czuję spory sentyment i dlatego pewnie jeszcze długo będzie w mojej szafie), cekinowy top kupiony w outlecie, kiedy podobne wisiały na wieszakach w cenie 3 x wyższej i czapka pokryta srebrną farbą z efektem benzyny. Całość przełamana roboczymi jeansami.

Forgive me Guys such a long break in posting. Weeks before Christmas were very busy, Christmas was like a long journey through the whole Poland and after Christmas... I am so lazy! So it's time to gird  up my loins (a bit bigger after Christmas ;). Pics for today's post we made a few weeks ago, but it was freezing cold. I hope it's not visible in the photos. Main roles play fur jacket I bought log time ago, sequined top from the outlet and a cap covered with silver paint with a petrol effect. And baggy jeans to break the glam.








fur, heels, hat H&M // top Mango outlet // jenas Zara // bag River Island

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Ale Dama!