Przewrotny tytuł dzisiejszego posta. Nawiązuje i do sfery sacrum i do wiadomego miasta, i do płyty Marilyn Mansona, z której pochodzi poniższy kawałek, który zresztą bardzo lubię. Także do lasu stanowiącego nieco melancholijne tło dzisiejszych zdjęć, a także do... mojego nazwiska. Chociaż święta nie jestem ;)
"Today I'm dirty, I want to be pretty."
The title of today's post is contrary. It refers to the sacrum sphere, to the certain city, to the Marilyn Manson's album (one of my favourite songs from it is below). To the woods - the melancholic background of the photos. And to my... surname. But I am not saint.
pics by Robert
jacket, treggins Zara // sweater sh // sneakers Adidas Originals // dress River Island // bag Batycki // necklace my work // ring Swarovski
2 komentarze:
piekne zdjecia i wygladasz slicznie, pozdrawiam
Dzięki Dziewczyny! :)
Prześlij komentarz